critique-design-designer-17845

Jak przygotować się do projektowania loga?

Wbrew pozorom nie jest to takie proste! Należy mieć na uwadze, że zgłaszając się do grafika, zada on nam całkiem sporo pytań, na które dobrze abyśmy umieli odpowiedzieć. I bynajmniej nie chodzi tu o odpytkę z daty bitwy pod Grunwaldem, a o podstawowe informacje odnośnie firmy, bez których nawet najlepszy grafik nie będzie w stanie przedstawić satysfakcjonującego projektu. Jak wiadomo, z pustego i Salomon nie naleje, tak więc nie warto zdawać się na gust osób trzecich, ponieważ finalnie możemy się solidnie rozczarować.

Wbrew pozorom nie jest to takie proste! Należy mieć na uwadze, że zgłaszając się do grafika, zada on nam całkiem sporo pytań, na które dobrze abyśmy umieli odpowiedzieć. I bynajmniej nie chodzi tu o odpytkę z daty bitwy pod Grunwaldem, a o podstawowe informacje odnośnie firmy, bez których nawet najlepszy grafik nie będzie w stanie przedstawić satysfakcjonującego projektu. Jak wiadomo, z pustego i Salomon nie naleje, tak więc nie warto zdawać się na gust osób trzecich, ponieważ finalnie możemy się solidnie rozczarować.

O czym pomyśleć i co rozważyć samemu, najpierw?

Po pierwsze – może to banalne, a wręcz śmieszne! Ale naprawdę całkiem sporo dostajemy pytań typu: “A Jak Pani/a zdaniem powinna się nazywać moja firma?” – nazwa firmy! To z niej tworzone są slogany, skojarzenia i cała identyfikacja – tworzona jest cała “historia”. W dodatku nazwy będziemy używać bardzo, bardzo długo – tak więc warto dobrze przemyśleć temat i wymyślić taką nazwę, która będzie nas po prostu satysfakcjonowała.

 

Po drugie – kim są klienci firmy. Grafik inaczej może interpretować daną nazwę i zaprojektuje inne logo dla targetu nastoletniego a inaczej dla 50+.

 

Po trzecie – na czym zależy naszym klientom? To też ważne pytanie na jakie należy sobie odpowiedzieć, czy chcemy promować jakość naszych produktów/usług, prestiż całej firmy, czy może ekologię i wspieranie ochrony środowiska? To wszystko wpłynie na to, jak grafik wykreuje całą identyfikację, jakich kolorów użyje, czy nawet jakimi krawędziami będzie się posługiwać – ostrymi, czy obłymi.

 

Po czwarte – choć to może trochę oderwane od poprzednich zagadnień – kto, jakie marki nas inspirują – co nam się podoba, co chętnie byśmy kupili, jaka stylistyka nam przypada do gustu. Zdarza się oczywiście, że dany styl zupełnie nie wpasuje się w naszą branżę czy filozofię, jednak to naprawdę da jakieś światło poglądowe grafikowi.

Tak samo jak kolejne pytanie – jakie znaki sie nam NIE podobają. Tu dajemy jasny sygnał, że nie chcemy, przykładowo kolorowych gradientów, danej typografii czy wszelkich ozdobników.

 

Po piąte – jak będziemy wykorzystywać nasze logo – wiadomo, że odpowiedź padnie “wszędzie!”, jednak sprecyzowanie, że logo będzie głównie istniało w sieci, na social media, lub raczej będzie drukowane, da grafikowi pogląd na to, chociażby, ile i jak dysponować kolorami.

 

Jest jeszcze zapewne wiele pytań, na które powinno się odpowiedzieć, w każdym przypadku, należy podejść do tematu poważnie i wykonać rzetelny, własny “rachunek sumienia” – “Czego tak naprawdę mi potrzeba?”