Metoda SMART w realizowaniu celów marketingowych

Metoda SMART w realizowaniu celów marketingowych

Nie od wczoraj wiadomo, jak to jest z postanowieniami, na przykład noworocznymi – albo o nich zapominamy, albo porzucamy już w drugiej połowie stycznia, albo po prostu nawet ich nie robimy, bo…? Góry zakładamy porażkę, poprzez nierealnie wysokie wymagania. Niech rzuci kamienień ten, kto nigdy nie powiedział “Schudnę 6kg!” po czym… szedł jeść wieczorną pizzę zapijaną litrową Pepsi 😉

Tymczasem aby zrealizować plany, należy je odpowiednio zdefiniować. Wykorzystując metodę SMART, nie tylko precyzyjnie określamy swoje zamiary, ale i ułatwiamy sobie ich spełnienie.
SMART jest sposobem wyznaczania celów. Poprawnie sformułowany cel jest: szczegółowy, możliwy do spełnienia i atrakcyjny, a także określony w czasie i mierzalny (łatwo można określić poszczególne etapy jego realizacji). Rozwinięcie metody SMART stanowi SMARTER, wedle której cel powinien być dodatkowo ekscytujący i zapisany.

Metoda SMART powstała w środowisku biznesowym, ale wielu z powodzeniem używa jej do definiowana planów osobistych. Nazwa (z angielskiego smart – „bystry”, „sprytny”) jest akronimem, a każda litera słowa oznacza określoną cechę:

S – specific = specyficzny – szczegółowy i skonkretyzowany
M – measurable = mierzalny
A – attainable = atrakcyjny – ambitny, ale osiągalny

R – realistic = realistyczny
T – timely = terminowy – określony w czasie

Jeśli więc chcemy by nasze plany były możliwe to zrealizowania, warto przygotować sobie odpowiedzi na poniższe pytania:

Czego naprawdę chcę? Krok pierwszy: specyfika. Przegrywamy z postanowieniami noworocznymi, ponieważ nie precyzujemy konkretnie, do czego dążymy. Obiecujemy sobie, że wypozycjonujemy firmowy blog, ale cel jest tak ogólny i mętny, że nawet nie rozpoczynamy jego realizacji.
Czyli: Co chcemy osiągnąć? Po co chcemy to osiągnąć?

Po czym poznać że cel został osiągnięty? Krok drugi: mierzalność. Kiedy cel jest mierzalny? Wtedy, gdy na każdym etapie jego realizacji potrafimy określić, ile już osiągnąłęliśmy i ile pozostało do końca. Czasem jednak zdarza się, że bierzemy na swoje barki zbyt wiele. Warto wtedy podzielić plan na kilka mniejszych. “Napiszę doktorat” brzmi zniechęcająco, ale jeśli na ten cel złożą się drobniejsze kroki: (Co tydzień przygotowuję jeden podrozdział), mobilizujemy się do rozpoczęcia i precyzyjniej ustalimy postępy.

Dlaczego to robię? Krok trzeci: atrakcyjność. Atrakcyjność planu jest połączeniem dwóch kwestii: naszej ambicji i osiągalności celu. Jeśli to, do czego dążymy, nie będzie dla nas atrakcyjne, szybko się znudzimy i porzucimy swoje zamiary. Kiedy jednak stawiamy przed sobą cele zbyt ambitne, równie łatwo się zniechęcamy.

Co muszę zrobić? Krok czwarty: realność. Ustalając plan, musimy również wiedzieć, że mamy lub potrafimy zdobyć środki potrzebne do jego realizacji. Mogą to być umiejętności, uzdolnienia, odpowiednie nastawienie albo po prostu fundusze. Jeśli zdefiniujemy cel, który jest poza zasięgiem możliwości, może okazać się, że nie będziemy w stanie go zrealizować.
Nie warto porywać się z przysłowiową motyką na słońce. 🙂

Kiedy zrealizuję cel? Krok piąty: termin. Jeśli nie wyznaczymy precyzyjnego terminu stuprocentowej realizacji planu, prawdopodobnie nawet nie wykonamy pierwszego kroku, odkładając go na jutro. W nieskończoność. Oczywiście czas, tak jak wszystkie cele, musi być mierzalny, osiągalny i realistyczny.