Kreowanie marki osobistej

Kreowanie marki osobistej

Prowadząc firmę bardzo dbamy o to, jak odbierana jest przez naszych obecnych i potencjalnych klientów. Pragniemy być postrzegani jako profesjonaliści, godni zaufania w swojej branży, doradcy, dbający o komfort i zadowolenie klienta. Jednak to, jak odbierana jest nasza firma, to nie wszystko. Równie ważne jest, jak ludzie postrzegają nas samych.

Od czego najlepiej zacząć kreowanie… “siebie”?
Tu nie ma miejsca na fałsz. Takowy, klient obecny, czy potencjalny (który nas przecież nie zna!) od razu wyczuje. Wizerunek należy budować w oparciu o naszą wiedzę, doświadczenie i styl bycia, a nie o to, co się dobrze „sprzedaje”. To oczywiste, że chcemy być postrzegani jako eksperci i tak będziemy się przedstawiać. Ale tylko pod warunkiem, że faktycznie tymi ekspertami jesteśmy. Jeżeli w jakiejś dziedzinie brakuje nam doświadczenia, lepiej nie przypisujmy sobie zbyt wiele. Rynek szybko zweryfikuje, czy rzeczywiście jesteśmy tak dobrzy, jak twierdzimy.
Jeśli jednak zdarzy nam się w tej materii powinąć noga, możemy bardzo szybko stracić bardzo ważną reputację, której żadne pozycjonowanie, żaden marketing może nie odbudować.

Kreowanie osobistej marki ma oczywiście wiele wymiarów. “Jak nas widzą, tak nas piszą”, mówią i tu akurat to stwierdzenie ma 100% racji. Na budowanie marki wpływa bowiem nie tylko nasz wygląd, ale także sposób w jaki się ubieramy, zachowujemy i co sobą reprezentujemy.
Przykładowo, od pracownika branży IT nikt nie będzie wymagał pełnego garnituru na co dzień. Wybierając się jednak na spotkanie, warto zadbać o schludny, elegancki i nie przesadzony wygląd – najlepiej ubierać się adekwatnie do sytuacji. Z kolei obcując w sektorze bankowym, maklerskim, czy prawniczym należy bardzo dbać o formalny wygląd.

Na to jak jesteśmy postrzegani wpływają nawet najdrobniejsze szczegóły, takie jak wizytówki czy nawet sposób pisania maili. Potężnym narzędziem, przydatnym podczas budowania marki osobistej jest oczywiście Internet. Niestety obecność w mediach społecznościowych może nam równie łatwo zaszkodzić co pomóc. Posiadając konto na Facebooku powinniśmy zastanowić się, zanim coś opublikujemy i pilnować ustawień prywatności naszych postów – zwłaszcza teraz, gdy popularny “fejs” udostępnił takie filtrowanie widoczności postów. Dlaczego? Ano dlatego, że może się okazać że zdjęcia z ostatniego wypadu na Mazury mogą nas w oczach ważnych klientów całkowicie skompromitować.
Chętnie i mocno udostępniajmy z kolei treści związane z naszą branżą – pokażą one, że nie traktujemy naszej pracy jako zło konieczne, że to, co robimy nas naprawdę interesuje i że jesteśmy godni zaufania.